Dowcipy - Wersja do druku +- Handsupowo.pl, Hands Up Music, New Hands Up mp3 (https://handsupowo.pl) +-- Dział: Piaskownica (https://handsupowo.pl/Forum-Piaskownica) +--- Dział: Humor (https://handsupowo.pl/Forum-Humor) +--- Wątek: Dowcipy (/Thread-Dowcipy) |
RE: Dowcipy - .DragoN. - 10-06-2012 ekhem Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć linki. br> Guest cannot abble to see links, please REGISTER to see links RE: Dowcipy - Andy J - 10-06-2012 Chłopak odprowadza swoją dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny: - Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę... - Tutaj?! Jesteś nienormalny. - Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie... - Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna... - Ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto... - Nie, a jak ktoś będzie wychodził... - No dawaj nie bądź taka... - Powiedziałam Ci że nie i koniec! - No weź, tu się schylisz i nikt Cię nie zobaczy, głupia. - Nie! W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi: - Tata mówi że już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. A jak nie, to tata mówi, że zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego domofonu bo jest ku*wa 3 rano! Na Uniwersytecie Jagiellońskim było czterech bardzo dobrych studentów, radzili sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach. Zbliżał się egzamin z chemii, miał być w poniedziałek o 8.00, wszystkim z ocen wychodziła 5. Byli tak pewni siebie, że przed egzaminem zdecydowali poimprezować u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu. Było super, ale zapili ryja w weekend i jak zasnęli w niedziele popołudniu, obudzili się w poniedziałek koło 12.00. Na egzamin oczywiście nie zdążyli, postanowili zabajerować profesora. Tłumaczyli się ze w weekend pojechali do kolegów na uniwersytet do Poznania, aby pogłębić wiedzę i wymienić doświadczenia. Niestety w drodze powrotnej, gdzieś w lasach złapali gumę, nie mieli koła zapasowego i długo nie mogli znaleźć nikogo do pomocy. Dlatego niestety przyjechali dopiero Kolo południa. Profesor przemyślał to i mówi: - OK możecie przystąpić do egzaminu jutro rano. Studenci zadowoleni ze się udało go zbajerować, pouczyli się jeszcze trochę w nocy i na drugi dzień przyszli jak zwykle pewni siebie. Profesor posadził ich w czterech osobnych pokojach, zamknął drzwi, a asystenci rozdali pytania. Cały test był za 100 punktów. Na pierwszej stronie było zadanie za 5punktow, które wszyscy rozwiązali bez wysiłku. Na drugiej stronie było tylko jedno pytanie za 95 punktów: - Które koło? W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę. W ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły. Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji "najświeższej" w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy: - "Ala ma kota." Nawrót i pytanie do klasy: - Co ja napisałam? Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony. - No..., no..., Jasiu? - pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi. - Ale ma dupę! - mówi Jaś. - Pała! - wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia. Jasio, też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora: - Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj. Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda miała ciągłe kłopoty z jednym z uczniów. Spytała więc: - Jasiu, o co ci chodzi? Jasiu odpowiedział: - Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie, a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie! Pani Magda miała dosyć. Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Nauczyciel powiedział pani Magdzie, że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu. Dyrektor: Ile jest 3 x 3? Jasiu: 9. Dyro: Ile jest 6 x 6? Jasiu: 36. I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi. Dyrektor spojrzał na Panią Magdę i powiedział: - Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy. Pani Magda spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań. Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się. (i się zaczęło) Pani Magda spytała, - Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa? Jasiu, po chwili: Nogi. Pani Magda: Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ? Jasiu: Kieszenie. Pani Magda: Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn? Jasiu: Kokos. Pani Magda: Co wchodzi twarde i różowe, a wychodzi miękkie i klejące? Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko, ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, ten powiedział. Jasiu: Guma do żucia. Pani Magda: Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach? Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy, ale zanim zdążył się odezwać... Jasiu: Podaje dłoń. Pani Magda: Teraz zadam kilka pytań z serii "Kim jestem?", dobrze? Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie. Jasiu: Namiot. Pani Magda: Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba zawsze ma mnie pierwszą. Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty. Jasiu: Obrączka ślubna. Pani Magda: Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze. Jasiu: Nos. Pani Magda: Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem. Jasiu: Strzała. Dyrektor odetchnął z ulgą. - Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!. RE: Dowcipy - .DragoN. - 10-07-2012 Szaleje pożar. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku. Żona mówi do męża : - Wiesz, Zdzisiek, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy gdzieś razem ... ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera. Jeden skarży się drugiemu. - Wiesz, nigdy nie mogę oszukać żony. Gasze silnik samochodu i wtaczam go do garażu, zdejmuje buty, skradam się na piętro, przebieram sie w łazience. Ale ona zawsze się budzi wydziera na mnie, ze tak późno wracam. - Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu, trzaskam drzwiami, tupie nogami, wpadam do pokoju, klepie ja w tyłek i mówię: "Co powiesz na numerek?". Zawsze udaje, ze śpi... -------------------------------------------------- Kogut mówi do koguta: - Ty kogut, ty z tą kurą to na poważnie? - Nie, dla jaj. -------------------------------------------------- Nad morskim okiem siedzi stary Baca. Przechodzący turyści pozdrawiają go i pytają - co tu robicie ?? -Łowie pstrągi -Przecie nie macie wędki ! -Pstrągi łapie na lusterko -W jaki sposób -To moja tajemnica.Jeśli dostane flaszkę , to ja wam zdradzę Turyści wrócili do schroniska , kupili butelkę wódki i zanieśli ja Bacy . On tłumaczy : -Wkładam lusterko do wody , a kiedy pstrąg podpływa i zaczyna sie przeglądać to ja go kamieniem i już jest mój ... -Ciekawe... A ile już tych pstrągów złapaliście ?? -Jeszcze ani jednego , ale mam z 5 flaszek dziennie ---------------------------------------------------------------------- Pewien facet przychodzi do lekarza i pyta: - Proszę pana, jak się kochać i nie mieć dzieci? Lekarz na to: -Wie pan mam trzy wypróbowane sposoby. Pierwszy zażyć tabletki antykoncepcyjne. Drugi używać prezerwatyw i trzeci wyjąć członka przed wytryskiem. Po kilku latach lekarz spotyka dawnego pacjenta z trójką dzieci i pyta: - I co jednak moje sposoby nie były potrzebne? Mężczyzna na to: -Może ja przedstawię: to Wincenty zbyt późno wyciągnięty,Aldona z pękniętego kondoma i Mietek z przeterminowanych tabletek. RE: Dowcipy - Bryan - 11-28-2012 FBI zrobiło casting na nowego super agenta. Do finałowego konkursu dostało się trzech mężczyzn: Polak, Rusek i Niemiec. Ich ostatnim zadaniem było wejście do pokoju i bez zawahania zastrzelenie osoby która siedzi na krześle. Pierwszy wchodzi Niemiec, patrzy a tam siedzi jego teściowa, myśli sobie: - "nie no nie zabije teściowej, to matka mojej żony". Odpadł z konkursu. Drugi wchodzi Rusek, patrz a tam jego teściowa, myśli: -"nie no to babcia moich dzieci, nie wypada jej zabić", przegrał. Na końcu wchodzi Polak, słychać tylko krzyki, trzask i bicie. Wybiega zdyszany i mówi: -"Kur*a, jakiś debil nabił broń ślepakami, musiałem ją krzesłem zaje**ć" RE: Dowcipy - Bryan - 12-18-2012 W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta: - Co, pierwsza randka? - Gorzej - odpowiada chłopak - pierwsza gościna u mojej dziewczyny. - Rozumiem - mówi aptekarz - masz tu prezerwatywę. Chłopak się rozochocił. - Panie, daj pan dwie, jej mama podobno też fajna dupa! Chłopak trafia do domu swojej dziewczyny. Zostaje przedstawiony rodzinie. Siadają przy stole i następuje poczęstunek. Po godzinie dziewczyna nie wytrzymuje, przeprasza i prosi gościa ze sobą: - Gdybym ja wiedziała, że ty taki niewychowany... Cały wieczór nic nie powiedziałeś tylko patrzyłeś w podłogę. Nigdy więcej cię nie zaproszę! - A gdybym ja wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, nigdy bym do was nie przyszedł. RE: Dowcipy - Bryan - 02-24-2013 9 rano. Pukanie do drzwi. Babeczka otwiera - tam facet z pytankiem: - Przepraszam, czy ma pani c*pkę? Odpowiedź - "Ty chamie" - i trzask drzwi. Kolejny dzień - ta sama sytuacja. Po trzecim dniu babeczka nie wytrzymuje i opowiada całe zdarzenie mężowi. "Nic się nie przejmuj" - jutro mam wolne to załatwimy tę sprawę. Kolejny dzień - 9 rano, pukanie do drzwi. Mąż - przyczaja się za drzwiami - żona otwiera - ten sam gość: - Przepraszam czy ma pani c*pkę? Babeczka spogląda ukradkiem na męża - on kiwa głową żeby potwierdziła: - Mam - pada odpowiedź z jej strony - To niech pani da swojemu mężowi i powie żeby się odpieprzył od mojej żony - OK? RE: Dowcipy - Bryan - 03-04-2013 Przychodzi kompletnie zjarany chłopak do dziewczyny. Puka do drzwi, ta po chwili mu otwiera, zaprasza go do środka i mówi: - Kochanie poczekaj chwilkę, ja skocze do łazienki dokończyć się malować i zaraz wychodzimy. - Spoko. Siedzi taki zajarany na kanapie, nagle zachciało mu się srać. I co tu teraz zrobić ?! Panna w łazience, a ja zaraz nie wytrzymam - myśli. Zauważył, ze na podłodze leży pies - co mi szkodzi - zesram się na podłogę będzie na psa ... Usiadł znowu taki ucieszony na kanapie. Przychodzi panna: - Co to kur*a jest ?! - No pies się zesrał. - PLUSZOWY KUR*A?! RE: Dowcipy - .DragoN. - 03-05-2013 Polak, Niemiec i Rusek mieli przyjechać samochodem pod którym mieli przejść. Polak przyjechał terenowym autem, więc spokojnie pod nim przeszedł. Niemiec przyjechał Trabantem i śmieje się, i płacze. Polak pyta go: - Czemu płaczesz? - Bo nie mogę przejść pod Trabantem. - A czemu się śmiejesz? - Bo Rusek przyjechał walcem. _______________________________________________________ Diabeł złapał Polaka, Niemca i Ruska. Dał im po dwie metalowe kulki i obiecał, że ich wypuści, jeśli zrobią z tymi kulkami coś, co go zadziwi. Niemiec podrzucił wysoko jedną kulkę, zaraz potem podrzucił drugą i trafił nią w tę pierwszą. - No, całkiem niezłe - powiedział diabeł. Ruski położył na ziemi jedną kulkę, a na niej ostrożnie położył drugą. I nie spadła! - Też niezłe - mówi diabeł. - A teraz zobaczymy co zrobi Polak. Niestety, Polak jedną kulkę zgubił, a drugą zepsuł... ____________________________________________________________ Rozmawia Niemiec, Rusek i Polak na wojnie. Niemiec mówi: - Po powrocie do kraju kupie mojej żonie Mercedesa i BMW! Jak nie będzie chciała jeździć Mercedesem, będzie jeździła BMW! Rusek: - Kupie mojej żonie futro z lisa i futro z norek! Jak nie będzie chciała chodzić w futrze z lisa, będzie chodzić w futrze z norek! Polak: - Ja kupię swojej żonie zielony beret i wibrator! Jak nie będzie chciała chodzić w berecie to niech się pier***i! _________________________________________________________ Jest Polak, Niemiec i Rusek. Diabeł mówi: kto kopnie w samochód i on się rozwali to dostanie co zechce. Polak jedzie maluchem, kopnął w malucha i się rozwalił. Rusek jedzie BMW, kopnął w samochód i złamał se nogę. Rusek i Polak się śmieją, a diabeł mówi: dlaczego się śmiejecie? - bo Niemiec jedzie CZOŁGIEM. __________________________________________________________ Polak Rusek i Niemiec lecą samolotem. Nagle patrzą a diabeł im skrzydło odpiłować próbuje... Rusek na to: - ja to załatwię. Wyszedł dał mu 1000 Rubli. Wchodzi patrzy diabeł jeszcze szybciej piłuje .. Niemiec na to: - ja to załatwię. wychodzi daje dla diabła 2000 Euro. Wchodzi, patrzy a diabeł jeszcze szybciej piłuje ... Na to polak: - ja to załatwię ... Wychodzi rzuca grosza a diabeł na to: - za takie pieniądze to se sami piłujcie !!!... _______________________________________________ RE: Dowcipy - Bryan - 05-16-2013 Żona nie wie co kupić mężowi na urodziny. Po namyśle udaje się do sklepu zoologicznego. Pyta się sprzedawcy: - Proszę pana chciałabym kupić mężowi prezent na urodziny. Sprzedawca wyciąga spod lady żabę. Żona zdziwiona pyta: - Ale co ta żaba robi? - Doskonale ssie członka. Zona kupiła prezent. Dała go mężowi. Po kilku dniach budzi się w nocy. Męża nie ma w łóżku, światło w kuchni zapalone i słyszy jakiś hałas. Idzie sprawdzić co się dzieje. Siedzi mąż z żabą. Oglądają książkę kucharska. Żona pyta: - Co robisz kochanie? A mąż odpowiada pokazując na żabę: - Jak ona się nauczy gotować to Ty wypier**lasz. -------------------------------------------------------------------------------------------- Pewna kobieta przechodziła obok domu publicznego, gdzie odbywała się wyprzedaż sprzętów. Kupiła papugę w klatce, przyniosła ją do domu. Klatka była przykryta płachtą, którą kobieta podniosła. - O, nowy burdel, nowa burdel-mama - odzywa się papuga. Kobieta szybko zakryła z powrotem klatkę płachtą. Po jakimś czasie ze szkoły przychodzą córki i dopominają się, aby im pokazać papugę. Matka postanawia zaryzykować i odkrywa klatkę: - O, nowy burdel, nowa burdel-mama i nowe panienki... Klatka zostaje z powrotem zakryta. Przychodzi z pracy mąż i też chce widzieć papugę. Kobieta postanawia dąć jej ostatnia szansę i odkrywa klatkę: - O, nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe panienki, tylko Zygmuś ten sam stary, wierny klient... ---------------------------------------------------------------------------------------------- Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny: - Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę... - Tutaj?! Jesteś nienormalny. - Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie... - Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna... - Ale to tylko "laska", nic więcej... kobieto... - Nie, a jak ktoś będzie wychodził... - No dawaj nie bądź taka... - Powiedziałam Ci że nie i koniec! - No weź, tu się schylisz i nikt Cię nie zobaczy, głupia. - Nie! W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi: - Tata mówi, że już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. A jak nie, to tata mówi, że zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego domofonu bo jest kurwa 3 rano! |