05-14-2015, 18:56
Nie rozumiem tego jak Hands Up można połączyć z Trapem. Może inaczej - oczywiście, można, ale w tym momencie na miejscu producenta podpisałbym się pod innym nickiem. Mało to Mayth miał "pojedynczych" projektów ? Ti-Mo jak wypuszczał wałeczki odbiegające od jego standardowych produkcji to podpisywał je nickiem "Jasper" i jakoś każdy oceniał je od totalnego zera - czy się komuś podoba czy nie.
Owszem, eksperymenty to dobra rzecz, ale nie pod ksywką, od której słuchacze oczekują mega petardy wyrywającej z butów (szczególnie w czasach, gdzie dobrego Hands Upu jest serio mało i nie jest on aż tak popularny jak dawniej).
Prosty przykład Headhunterza - z genialnego i profesjonalnego Hardstyle-u poszedł w gówniany EDM podpisując się pod tym samym nickiem, tracąc fanów, na których się wbijał. Moim zdaniem jest to totalny brak szacunku do odbiorcy bo producent pokazuje, że leci na kasę i nie ma wdzięczności dla tych osób, które parę lat temu promowało go ile tylko się dało (nie wspominając o płaceniu grubej kasy za bilety na eventy z jego udziałem). Sytuacja Maytha różni się tylko tym, że Hands Up w świecie muzycznym jest mniej popularny. Tutaj jednak trzeba dać z siebie wszystko i robić swoje a nie eksperymentować (jak wspomniałem pod ksywą, po której w 2015 roku oczekuje się CZEGOŚ MINIMUM DOBREGO).
Na czym polega problem ? Z "nową marką (ksywą)" trzeba zaczynać teoretycznie od początku a to dla większości producentów oznacza większy wkład w taki projekt. Lepiej iść na łatwiznę, robiąc gówno, ale pod legendarną marką. Też podam szybki przykład - wyobrażacie sobie teraz markę Pioneer tworzącą spodnie i bluzy dresowe ? Bo ja nie. Tak jak nikt nie wyobrażał sobie parę lat temu Headhunterza w EDMie czy Maytha łączącego Hands Up z Trapem. To jak polać sobie lody ketchupem - osobno smakują fantastycznie, ale razem nie tworzą "spójnej" kompozycji.
Owszem, eksperymenty to dobra rzecz, ale nie pod ksywką, od której słuchacze oczekują mega petardy wyrywającej z butów (szczególnie w czasach, gdzie dobrego Hands Upu jest serio mało i nie jest on aż tak popularny jak dawniej).
Prosty przykład Headhunterza - z genialnego i profesjonalnego Hardstyle-u poszedł w gówniany EDM podpisując się pod tym samym nickiem, tracąc fanów, na których się wbijał. Moim zdaniem jest to totalny brak szacunku do odbiorcy bo producent pokazuje, że leci na kasę i nie ma wdzięczności dla tych osób, które parę lat temu promowało go ile tylko się dało (nie wspominając o płaceniu grubej kasy za bilety na eventy z jego udziałem). Sytuacja Maytha różni się tylko tym, że Hands Up w świecie muzycznym jest mniej popularny. Tutaj jednak trzeba dać z siebie wszystko i robić swoje a nie eksperymentować (jak wspomniałem pod ksywą, po której w 2015 roku oczekuje się CZEGOŚ MINIMUM DOBREGO).
Na czym polega problem ? Z "nową marką (ksywą)" trzeba zaczynać teoretycznie od początku a to dla większości producentów oznacza większy wkład w taki projekt. Lepiej iść na łatwiznę, robiąc gówno, ale pod legendarną marką. Też podam szybki przykład - wyobrażacie sobie teraz markę Pioneer tworzącą spodnie i bluzy dresowe ? Bo ja nie. Tak jak nikt nie wyobrażał sobie parę lat temu Headhunterza w EDMie czy Maytha łączącego Hands Up z Trapem. To jak polać sobie lody ketchupem - osobno smakują fantastycznie, ale razem nie tworzą "spójnej" kompozycji.