06-23-2021, 20:51 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-23-2021, 20:54 przez DJ Graco.)
Cytat:ClubRinger to nowa Polska formacja klubowa która szturmem podbija nie tylko polski rynek muzyczny. Dwaj przyjaciele Janardana oraz DJPrimo obrali sobie za cel osignięcie sukcesu w branży muzycznej i wielkimi krokami zbliżają się do upragnionego celu. Pewnym sukcesem w ich karierze jest na pewno umieszczenie swoich produkcji na skladankach wydawanych nakladem Magic Records/Universal (Bravo Hits, Bravo Party, Dziewczynam, Popcorn); Hit'n'Hot (Dance Action, Tachno Traxx) a także Avex Traxx Japan (UltraDance). Już niebawem ukaże się ich najnowszy debiutancki album.
źródło
Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć linki. br>
Guest cannot abble to see links, please REGISTER to see links
O tej formacji słyszałem już jakiś czas temu jak zacząłem interesować się hands upem.
Jednak mix Maxa Gee! przypomniał mi o tym zespole.
Teraz na szybko zakładam wątek, nie ma oficjalnej strony zespołu to też doszukiwanie się dyskografii trochę by zajęło.
A ten debiutancki album to chodziło o Go West?
Ciekawe kiedy ta formacja się rozpadła, musiałbym właśnie prześledzić ich losy, dyskografię pogrzebać i tak dalej. Ale sukcesu pewnie jakiegoś mega nie odnieśli, bo gdyby tak to bym już dawno o nich słyszał. Wysłuchałem ich kilka produkcji i są na poziomie i widać, że to profesjonalna robota, no, ale z wielkich planów o jakich jest mowa w podlinkowanym wywiadzie z 2002 r, nici chyba były i pewnie dlatego się rozpadła, bo stwierdzili, że nie ma sensu tego dalej ciągnąć.
Ciekawe co obecnie ci dwaj robią. Czy całkowicie porzucili muzykę i żyją gdzieś prywatnie np jeden jako sprzedawca w sklepie, drugi jako pracownik w biurze.
NP Clubbasse cały czas zajmują się muzą, mają nawet swoją oficjalną stronkę na fb i są jako tako aktywni.
No, ale to inny przykład.
Tutaj pogadajmy sobie o tej formacji, czy w ogóle ją znacie, czy wywarła jakoś mega dużo wpływu w tamtych latach w muzyce?
Chociaż gdybym miał odpowiedzieć na to pytanie na obecną moją wiedzę to raczej wontpię.
Wypuścili kilka fajnie brzmiących utworów, ale nie wybili się jakoś mega bardzo.
Gdybym pisał źle to mnie na tychmiast poprawcie! Wszak są mądrzejsi ode mnie
Pozdrawiam i życzę merytorycznej dyskusji
Janardana ostatnio na fb był aktywny w 2018 roku, a potem nie wiadomo: Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć linki. br>
Guest cannot abble to see links, please REGISTER to see links
O Mikołaju Kotyczce (Dj Mixdown) jest napisane tutaj trochę: Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć linki. br>
Guest cannot abble to see links, please REGISTER to see links
W 2003 jako Trinity wydali utwór "Everytime We Touch":
i Andre Visior remix:
Zespół oczywiście mi znany, mieli kilka fajnych kawałków, ale świata nimi nie zawojowali
Najbardziej podoba mi się "Wriemia Agniej (Club Demo Edit)"
1 użytkownik podziękował Andy J za ten post:1 użytkownik podziękował podziękowało Andy J za ten post • handsuprage
(06-23-2021, 21:56)DJ Graco napisał(a): Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć linki. br>
Guest cannot abble to see links, please REGISTER to see links @Andy J ale czekaj co ma wspólnego DJ Mixdown?
Chyba nie doczytałem do końca wywiadu, albo mi coś umknęło.
W tym wywiadzie nie nic o nim. Na Discogs jest info, że Mixdown zastąpił Primo, który wyjechał do Włoch
Info natemat Jarosława Gołowacza jest na Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć linki. br>
Guest cannot abble to see links, please REGISTER to see links
nawet to spora historia.
1 użytkownik podziękował ubatrancer za ten post:1 użytkownik podziękował podziękowało ubatrancer za ten post • Andy J
Muzyką interesowałem się praktycznie od urodzenia. Kiedy miałem 4 lata, byłem bardzo zafascynowany starymi taśmami Abba mojego ojca (podobało mi się ich wygląd i brzmienie :-). Słuchałem Abby przez całe dzieciństwo. Moje kolejne fascynacje to Italo Disco, a później Depeche Mode. Kiedy miałem 16 lat zacząłem grać na gitarze. To był początek mojej kolejnej fascynacji muzycznej - zacząłem słuchać muzyki rockowej. Moimi ulubionymi zespołami były Deep Purple, Dire Straits czy jeszcze później The Cure. Moje pierwsze własne utwory zostały nagrane na 4-ścieżkowym magnetofonie i były to raczej utwory rockowo-gitary, a nie taneczne. Razem ze znajomymi założyliśmy kilka grup rockowych, jedna z nich o nazwie „Muzyka Wiatru” wydała kilka egzemplarzy płyty demo na kasecie. Niestety w Polsce był „czas na pop” i nikt tak naprawdę nie był zainteresowany promocją nowego zespołu rockowego.
Po 6 latach zrezygnowałem z produkcji gitary i muzyki na rok. Po tym krótkim okresie, kiedy pracowałem jako programista w firmie komercyjnej, zacząłem ponownie tworzyć muzykę. Tym razem spróbowałem wyprodukować trochę bardziej popowo brzmiących kawałków. Nagrałem prawie pełnowymiarowy album, ale nie mogłem go dokończyć. Miałem poważny problem ze znalezieniem dobrego wokalisty do moich utworów. W rzeczywistości dobry wokalista przyszedł wiele lat później btw…
W następnym roku (1996) zacząłem słuchać muzyki tanecznej. Na początku myślałem o karierze w lokalnym polskim stylu tanecznym zwanym disco-polo. To był jakiś wciąż rosnący polski folklor (swoją drogą został zabity przez polskie media ze względu na swoją muzyczną prostotę - teraz nie istnieje), ale po krótkim czasie grania jako gitarzysta w polskim zespole disco „Love System “, postanowiłem stworzyć własne utwory euro-dance w języku angielskim. Moim pierwszym projektem na eurodance był „Love System - See My Desire”. Nagrałem go z polską wokalistką, z którą grałem wcześniej w zespole disco. Została wydana w 1998 roku przez Magic Records - największą w Polsce wytwórnię wydającą taneczne kompilacje - na topowej kompilacji „Dziewczyna 5”. To był szok dla wielu ludzi, że See My Desire był razem z Enrique Iglesias na tej samej kompilacji… Wyprodukowałem wiele piosenek w latach 1998-99 i pracowałem w tamtych czasach z wieloma fajnymi wokalistami.
Pod koniec 1999 roku moja współpraca z Magic Records była bliska zakończenia… pracowali tylko nad składankami i chciałem awansować. To był mały konflikt interesów, ponieważ nie chcieli wydawać pieniędzy na promocję. Zacząłem więc szukać zagranicznej wytwórni. Pewnego dnia otrzymałem telefon od holenderskiej wytwórni. Na początek holenderska firma wydała utwór „Miss Love - Go Baby”. Ta piosenka i kolejne utwory Miss Love zostały wydane w kilku krajach, głównie w Azji Wschodniej. Na początku 2000 roku stworzyłem utwór „Janardana - I.O.U”. To był mój pierwszy utwór o nazwie „Janardana”. Sprzedałem tę piosenkę ponownie holenderskiej wytwórni, a potem rozwijająca się polska wytwórnia taneczna Hit’n’hot Music kupiła ją z Holandii. Zabawne, nie wiedzieli, że ten utwór pochodzi z Polski. W tamtych czasach nikt nie wierzył, że polski producent taneczny może coś sprzedać na zewnątrz. Później nawiązałem współpracę z Hit’n’Hot Music i wykonałem wiele remiksów do ich polskich wydawnictw. W ten sposób zyskałem sławę w swoim kraju jako producent i remikser.
Po krótkim czasie odnowiłem współpracę z Magic Records. Na kolejnej topowej kompilacji Bravo Hits (zawierającej najlepsze utwory pop-dance z całego świata) wydali mój utwór „Janardana - Take Me Back”. Niestety nikt w Polsce nawet nie pomyślał o tym, że to polska produkcja. Wszyscy widzieli rynek taneczny w 80% po niemiecku iw 20% po włosku. W tych latach oczywiście lepszym biznesem dla czołowych wytwórni z krajów takich jak Polska było kupowanie utworów, a nie promowanie własnych artystów. Zrobiłem kolejne utwory: „Sky - Into Your Eyes” i „Sky - The Secret Of The Light”. Te utwory zostały ponownie wydane przez Magic Records. Utwór „Into your eyes” miał ładny wokal wokalisty i chwytliwą melodię, dlatego często był grany m.in. supermarkety… Bez wątpienia przyjemnie było słuchać tego podczas zakupów, ale nie pomogło mi to w promocji, bez wideo, wywiadów i tym podobnych.
W międzyczasie zacząłem słuchać niemieckich i holenderskich stylów dancey club (vocal-trance, hands-up), a także podczas internetowych czatów poznałem DJa Primo. Nie tak dawno założyliśmy Clubringer. Gdzieś w sieci znaleźliśmy oryginalne acapella z „Freddie Mercury - I Was Born To Love You” i używając tego oryginalnego wokalu, stworzyliśmy klubowy remiks do tej piosenki. A&R z Magic Records powiedział, że utwór jest bardzo dobry i postanowił przekazać miks do Kontor Records - największej niezależnej niemieckiej wytwórni techno/dance. Ale z tego, co powiedział A&R Kontora, zrozumieliśmy, że utwór jest w porządku, ale mieli już wielu niemieckich artystów do promowania i nie byli zainteresowani promowaniem zagranicznych artystów. Smutne…ale…typowe…nieważne… Poprosiliśmy inną polską wytwórnię Hit’n’hot Music o promocję tego utworu. Spodobało im się i zgodzili się pomóc, więc podpisaliśmy mały kontrakt na ten mix. Z ich pomocą utwór został zaakceptowany przez Ministry Of Sound Germany, a niemiecka wytwórnia wydała go na white label, jak się później okazało - bez zezwolenia. Więc wiedzieliśmy, że ten utwór był hitem klubowym w Niemczech przez jakiś czas, ale słyszeliśmy plotki, że fanklub Queen nie zgodził się na użycie oryginalnego głosu Freddiego (fanklub?), więc nie było żadnego poważnego wydania później. Nie jestem jednak pewien, czy to była prawdziwa wersja. Hit’n’Hot nie był najlepszym partnerem i do dziś mam dystans do tego, co mówili. Przy okazji. rok po tym, jak inna niemiecka wytwórnia wydała kolejny utwór z oryginalnym głosem Freddiego. W każdym razie… wydanie „Born to love you” było upadkiem. Na wydawnictwie nie było żadnych informacji o producentach - więc nikt tak naprawdę nie wiedział, KTO wyprodukował ten utwór. Po drugie - za wydanie nie otrzymaliśmy nawet eurocenta (powinieneś powiedzieć normalną rzecz dla przegranych? tak, prawdopodobnie). Ponieważ każdy DJ w Niemczech znał ten remiks, Clubringer przegapił swoją największą szansę, myślę… to niewiarygodne, jak niektóre wytwórnie muzyczne dbają o swoich artystów. To było poważne ostrzeżenie, że współpraca z Hit’n’Hot powinna zostać natychmiast zakończona. W każdym razie tym razem tak się nie stało. Dzięki tej decyzji zacząłem tonąć w błocie, to zdecydowanie było złe.
We wrześniu 2002 wykonaliśmy utwór „Clubringer feat. Julia - Wriemia Agniej“. Ten utwór został nagrany głównie w języku rosyjskim (ze względu na polski sukces rosyjskiej grupy „Tatu”). Wciąż starałem się współpracować z Magic Records iw końcu przygotowali ten utwór na swoją kolejną bestsellerową kompilację „Bravo Hits”. Niestety utwór nigdy nie został wydany. A&R Magica znudził się tym utworem po 2 miesiącach odsłuchów i wyrzucił go z kolejnego wydawnictwa. W 1998 wyglądało to jak praca z poważnym facetem z poważnej wytwórni. 4 lata później wydawało się, że praca ze szkolnym chłopcem ma trochę szczęścia w życiu i buduje dobrze prosperującą wytwórnię. No dobrze, nie chciałem być przegrany. Zapytałem Hit’n’hot Music (tak, znowu:-)))))) o wydanie płyty z tym utworem. Zgodzili się i wydali ten utwór. Zrobili raczej niewielką promocję, ale to było oczywiste. Domyślałem się już, co mogą zrobić, a co nie, w każdym razie ich A&R był bardzo czarujący i naprawdę wiedział, jak rozmawiać z artystami, a co ważniejsze, Hit'n'Hot był tylko jedną wytwórnią, która próbowała promować artystów tanecznych w Polska w tamtych czasach. W tym czasie nagrałem też pierwsze utwory z Kate Lesing - była to angielska wersja Wriemii Agniej - angielski tytuł to Sound Of My Dream. Wczesną wiosną 2003 podpisałem ekskluzywny kontrakt na Clubringer z Hit’n’hot Music (chyba zwariowałem lub lato było zbyt gorące)… i to był początek końca Clubringera (zgodnie z oczekiwaniami).
W międzyczasie dość ciekawa współpraca z Kate Lesing zaowocowała kilkoma nowymi nagraniami. Nagraliśmy cover słynnego utworu Maggie Reilly „Everytime We Touch”. Najpierw ta okładka została zaprezentowana Hitnhot Music i zaczęli uzyskiwać na to zgodę. W międzyczasie dostałem całkiem niezłą propozycję z Niemiec. Byłem wierny Hit’n’hot Music. Poprosiłem ich o zakup tego utworu za 1/3 proponowanej przez Niemców ceny. Zresztą zdali, bo chcieli za darmo… Skoro byłam im w 100% lojalna, to powinnam im to dać za darmo, ale niestety nie byłam. Pamiętam, że tak naprawdę nie zrobili nic dla „Born to love you”, więc wybrałem kontakt z Niemiec. Utwór został sprzedany do Niemiec, gdzie został wydany przez ZYX - jeden z niemieckich majorów. Wreszcie „Everytime We Touch” został wydany na winylu i CD pod nazwą „Trinity”. Utwór wspiął się na 65 pozycję na niemieckiej liście odtwarzania DJ-ów (GDJP). Niestety, jak się później okazało, był początek końca niemieckiego rynku tanecznego, było już sporo podobnych utworów ponad toplistami, więc nic naprawdę ekscytującego się nie wydarzyło. Oczywiście nie było też znaczących wpływów z tego wydawnictwa, ponieważ było w to zaangażowanych wiele innych osób. Nic dziwnego.
Później wyprodukowałem kilka innych utworów, jak cover „Clubringer - Go West” - wydany latem przez Hitnhot Music i „Kate Lesing - Rivers Of Avalon” - wydany przez holenderską firmę. Holenderska firma zapłaciła mi zaliczkę, ale kompletnie nie wiem, co się stało z torem (chyba nic) i szkoda, bo tor był dobry. W każdym razie potrzebowałem pieniędzy, moja córeczka urodziła się w krótkim czasie i zostałem człowiekiem rodzinnym.
W międzyczasie wydanie maxi-CD „Go West” zbiegło się z niefortunną współpracą z DJ Progress, który od kilku miesięcy był częścią Clubringer. Nie będę wdawał się w szczegóły, ale w końcu wynik niekończących się walk między mną, Hit’n’hot Music, DJ Progress był końcem współpracy zarówno z DJ Progress, jak i Hit’n’Hot Music. Wreszcie !
Od początku 2004 nastąpiło wiele zmian. Poznałem DJa Silvera, znakomitego DJ-a i showmana i założyliśmy East Clubbers. Bardzo dobra współpraca producencka między nami (to było coś naprawdę świeżego i obiecującego), zaowocowała naszym pierwszym albumem E-Quality, który powstał w 3 miesiące (przy dużej pomocy Kate Lesing). Album został wydany przez naszego przyjaciela z klubu Deejay mix w Polsce i rozesłany do wielu didżejów, a także rozgłośni radiowych (niestety tych mniej znanych - to nie była raczej poważna promocja radiowa). Dwa pierwsze przeboje: „Equal in Love” i „To the moon and back” (cover Savage Garden) były często grane w lokalnych klubach i rozgłośniach radiowych. Poza tym przeprowadziliśmy bardzo silną promocję internetową na całym świecie. Właśnie z powodu tego sukcesu zdecydowanie porzuciłem projekt Clubringer. W tym samym czasie całkowicie załamał się niemiecki rynek taneczny, więc projekt Trinity również został przerwany. Utwór „Walk Alone“, który miał być kontynuacją „Trinity – Everytime we touch“, ze wszystkimi remiksami, został przejęty przez East Clubbers. Otrzymaliśmy wiele sygnałów z całej Europy i Ameryki Północnej, że muzyka East Clubbers jest znana.
W 2005 roku wciąż pracowaliśmy nad utworami East Clubbers, ale także założyłem VipZone, który zaczął dostarczać wysokiej jakości próbki producentom na całym świecie. Zabawne, VipZone musiało być tylko strefą członkowską dla grupy produkcyjnej Time4base, w której członkowie grupy musieli wymieniać swoje próbki. Niestety pomysł był zły, ponieważ niewielu producentów naprawdę chciało się podzielić swoimi próbkami, nawet członkowie Time4base. Myślę, że niektórzy ludzie są chciwi ;-) Tak więc przy miłej współpracy mojego internetowego znajomego z Niemiec (Groovemike) stworzyliśmy sklep internetowy VipZone, który szybko stał się sławny w ekipie producentów. W porównaniu z tysiącami kiepskich komercyjnych sampli na rynku, produkty VipZone zawierające najwyższej jakości dźwięki na własny użytek, w tym także darmowe wokale, były naprawdę dobrym pomysłem…
W 2006 roku postanowiłem przestać mówić wszystkim, że East Clubbers działa. Właściwie od wielu miesięcy nic nie nagrywaliśmy. Moje dotychczasowe kontakty z wytwórniami i innymi osobami z branży muzycznej były stresujące, a z East Clubbers również nie osiągnęliśmy żadnej znaczącej zmiany. Niektóre wydawnictwa w małych wytwórniach (w tym jedno z wydawnictw w Austrii - utwór „More More More“, który był wokalną wersją naszego pierwszego przeboju „Equal In Love“), kilka utworów na kompilacjach i jeden dość zbędny kontrakt z inną małą polską wytwórnią. Nic naprawdę ekscytującego. Myślę, że czułem się trochę zmęczony i chciałem zaczerpnąć oddechu. W międzyczasie rozpocząłem pracę nad własnym profesjonalnym studiem masteringowym i wciąż rozbudowuję Vipzone o nowe samplepacki. Ponieważ w połączeniu z pseudonimem „Janardana” pojawiło się wiele problemów ortograficznych, a także kilka niechcianych umów, w połowie sierpnia postanowiłem zmienić pseudonim mojego artysty na „Leo Major”.
W październiku 2006 East Clubbers nagrali swój utwór „Sextasy”. Do zespołu dołączył DJ Sqren i powstał teledysk. Tym razem postanowiłem również opuścić East Clubbers. Myślę, że nie byłem już w stanie czerpać żadnej satysfakcji z produkcji muzyki. Postanowiłem przestać grać na koncertach dużo wcześniej, więc myślę, że ostateczna rezygnacja była tylko wynikiem mojej poprzedniej decyzji. Po prostu nie czułem się częścią zespołu od kilku miesięcy, więc kontynuowanie było bez sensu… Utwór „Sextasy” był popularny w Polsce, ponieważ był (w końcu) grany w głównym tanecznym polskim radiu, zresztą bardziej znany jako część East Clubbers tym razem nie była dla mnie aż tak ważna.
2 użytkowników podziękowało Andy J za ten post:2 użytkowników podziękowało podziękowało Andy J za ten post • D@n PE, RobBrian
(06-24-2021, 22:39)DJ Graco napisał(a): Goście nie widzą linków. Zarejestruj się aby zobaczyć linki. br>
Guest cannot abble to see links, please REGISTER to see links Skąd wziąłeś ten opis?
Z wywiadu, który podlinkował @ubatrancer (przetłumaczony za pomocą google translate)