02-07-2021, 11:24
02-07-2021, 11:37
Niedościgniony wzór dla mnie - jedna z najlepszych nut w historii dance
albo może club mix był jeszcze lepszy!!
Pierwowzorem była wersja od Dune czy jeszcze ktoś wcześniej to wykonał?
Adrima lepsza dla mnie.
Była jeszcze wersja od DJ Faita - ale ona jakoś mniej mnie interesuje niestety (od kilku lat).
albo może club mix był jeszcze lepszy!!
Pierwowzorem była wersja od Dune czy jeszcze ktoś wcześniej to wykonał?
Adrima lepsza dla mnie.
Była jeszcze wersja od DJ Faita - ale ona jakoś mniej mnie interesuje niestety (od kilku lat).
02-07-2021, 15:25
02-07-2021, 16:32
Na pewno Clubbticket remix i original od Faita z 2009 roku świetne ale takich melodii i rytmów Fait użył w swoich 50 a może i więcej nutach serwowanych jako fait czy Clubbticket więc te wymienione to jedne z wielu.
Natomiast wersja od Adrima - jedyna w swoim rodzaju. Już rok później kolejny singiel Adrimy ''i can't stand it'' to już zupełnie inna muza w stylu Cascady czy eurotranców
Czy znajdzie się jakaś nuta z lat 2000-2001 w których by były użyte podobne fantastyczne dźwięki jak te melo od Adrimy - wątpię.
Od 3.00 (wersja od Adrimy) ten dźwięk jest kapitalny i fantastycznie ułożony melodycznie - można gwizdać, nucić w takt tej cudnej melodii. A przed 3.00 co sekundę ''puch, puch ,puch - tak miękko - genialne.
Ja muzę klubową z lat 1997-2002 źle wspominam - najgorszy okres dla mnie i ta nuta od Adrimy była światełkiem w tunelu - powrotem do miodzików do wokali i była po prostu wywalona w kosmos.
Dlatego ja wersję od Adrimy stawiam wyżej od wersji od Faita.
Natomiast wersja od Adrima - jedyna w swoim rodzaju. Już rok później kolejny singiel Adrimy ''i can't stand it'' to już zupełnie inna muza w stylu Cascady czy eurotranców
Czy znajdzie się jakaś nuta z lat 2000-2001 w których by były użyte podobne fantastyczne dźwięki jak te melo od Adrimy - wątpię.
Od 3.00 (wersja od Adrimy) ten dźwięk jest kapitalny i fantastycznie ułożony melodycznie - można gwizdać, nucić w takt tej cudnej melodii. A przed 3.00 co sekundę ''puch, puch ,puch - tak miękko - genialne.
Ja muzę klubową z lat 1997-2002 źle wspominam - najgorszy okres dla mnie i ta nuta od Adrimy była światełkiem w tunelu - powrotem do miodzików do wokali i była po prostu wywalona w kosmos.
Dlatego ja wersję od Adrimy stawiam wyżej od wersji od Faita.